Jedzenie tabu, mówię stop!

[Artykuł zaktualizowany dnia 06/11/2023]

Niepohamowana chęć na jedzenie? Udaremnienie? Pękanie? Wina? Znasz tę piosenkę na pamięć i dziś postanowiłeś się od niej uwolnić!

Przed czytaniem dalej

Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale pasjonuję się odżywianiem i zdrowiem.

Artykuły, które znajdziesz na mojej stronie, są wynikiem dogłębnych badań, którymi chciałbym się z Tobą podzielić. Chciałbym jednak podkreślić, że nie jestem specjalistą w dziedzinie zdrowia i że moje porady nie powinny w żaden sposób zastępować porad wykwalifikowanego lekarza. Jestem tutaj, aby cię poprowadzić, ale ważne jest, abyś skonsultował się z profesjonalistą w przypadku konkretnych pytań lub wątpliwości medycznych. Twoje dobre samopoczucie jest ważne. Upewnij się więc, że konsultujesz się z odpowiednimi ekspertami i dbasz o siebie najlepiej, jak to możliwe.

Jako dietetyk mam zamiar podzielić się z Tobą moimi wskazówkami, które pomogą Ci to osiągnąć!

Na końcu tego artykułu Twoja nowa piosenka będzie rymować się z wolnością, przyjemnością, brakiem poczucia winy i dobrym samopoczuciem!

Co to jest jedzenie tabu?

Są to produkty, których nie ma już w Twojej diecie, ponieważ wyrzuciłeś je ze swojej szafki, ale które mimo to tak bardzo kochasz… Są to w ostatecznym rozrachunku produkty, których nie możesz jeszcze spożywać z całkowitym spokojem ducha, ponieważ nie wiesz (już nie wiesz) jedz ilość dostosowaną do Twoich potrzeb!

Jak żyć lepiej dzięki tym produktom?

  • Wypisz swoje produkty tabu i preferuj, gdy ponownie je wprowadzasz, ograniczyć się do jednego lub dwóch pokarmów tygodniowo. Celem jest zerowa deprywacja i możliwość zjedzenia wszystkiego w spokoju.
  • W przypadku każdego rodzaju jedzenia tabu unikaj gromadzenia zapasów: lepiej mieć po jednym w swojej szafce. Jeśli się skończy, kup kopię i tak dalej.
  • Nie wahaj się porcjować pokarmów tabu. Z paczki M&M’sów można na przykład zrobić kilka małych paczek po 10 M&M’sów. Zastanów się nad pojedynczymi porcjami ciastek lub zakupem 2 lub 3 mini ciastek zamiast jednego dużego. Dzięki temu nauczysz się także lepiej smakować.

Pamiętaj, że zbilansowaną dietę osiąga się przez bardzo długi czas.

pragnienia emocjonalne

To normalne, że po długich miesiącach lub latach ograniczeń spożywanie początkowo w nadmiarze pokarmów tabu. Jeśli po spożyciu dużej ilości wysokokalorycznych potraw zaczekasz, aż uczucie głodu powróci, zanim zjesz je ponownie, nie spowoduje to przyrostu masy ciała i nie przeszkodzi w utracie wagi!

Kilkutygodniowe „śmieciowe jedzenie” to często obowiązkowe i naturalne przejście: zobaczysz, że w końcu szybko Ci się to znudzi. Chęć i potrzeba spożywania owoców i warzyw nie jest niedostępną fantazją, Twój organizm w końcu ich zażąda!

Emocjonalne pragnienia jedzenia

W większości przypadków, gdy odczuwasz emocje, które uważasz za zbyt intensywne, próbujesz je zniwelować jedzeniem. Są to emocjonalne pragnienia jedzenia. W tym miejscu może wówczas nastąpić asymilacja pomiędzy pokarmami zapewniającymi komfort = jedzeniem, które powoduje, że przybieram na wadze, ponieważ jem bez głodu = jedzeniem stłumionym = jedzeniem tabu.

Twoje emocje (stres, smutek, złość itp.) mogą stać się emocjami związanymi z jedzeniem: boisz się utraty kontroli, boisz się przybrania na wadze lub czujesz się winny z powodu tego, co zjadłeś lub zamierzasz zjeść. Wszystko to staje się dla Ciebie tak skomplikowane, że masz tendencję do powiedzenia sobie: szkoda, wyeliminuję to wszystko bez pokusy… Tyle że wywołasz dokładnie odwrotny skutek!

Moje rozwiązania, które pomogą Ci pokonać emocjonalne pragnienie jedzenia:

  • Staraj się być zajęty, myśl o czymś innym: filmie, czytaniu, aktywności (kreatywnej lub sportowej)
  • Spróbuj „zrelaksować się” i „zrelaksować się” na różne sposoby (relaksacyjne nagrania audio, podcasty itp.)
  • Uczyń to kwestią siły woli i zdecyduj się wytrwać, a nie poddawać się emocjom, myśląc o swoim zdrowiu!
czytać książkę

Jak pogodzić się z jedzeniem? Moja rada :

  1. Zaplanuj posiłki/menu na tydzień: planuj/organizuj = zarządzaj lepiej, uwolnij swój umysł = utrzymuj zrównoważoną wagę w miarę upływu czasu!
  2. Przestań kontrolować: pogódź się z jedzeniem (to, co powoduje, że tyjesz, to jedzenie bez głodu, nic więcej). Talerz jest źródłem dobrego samopoczucia, sprzymierzeńcem zdrowia, a nie przedmiotem wygody. Musimy przestać walczyć z żywnością i żyć z nią. Jedz, żeby żyć, a nie żyj, żeby jeść!
  3. Wsłuchaj się w swoje doznania związane z jedzeniem: GŁÓD + Sytość + Smak => jeśli to konieczne, możesz prowadzić dziennik, zapisywać swoje doznania, emocje, uczucia, aby następnie przeczytać i zrozumieć, przez co przechodzisz = utrzymuj wagę i nadal słuchaj swoich ciało.
  4. Poznaj lepiej siebie, aby zmienić się lepiej: odsuń się o krok od swoich zachowań żywieniowych (czasami potrzeba jedzenia, aby się pocieszyć, jest w porządku, poczekamy, aż głód powróci), przyjrzyj się obiektywnie swoim nowym nawykom i wrażeniem załamania to tylko wrażenie… Wszystko jest kwestią równowagi W DŁUGIM TERMINIE! To nie jest wyścig z czasem, uświadom sobie to!
  5. Jedz wszystko bez poczucia winy, nic nie powoduje tycia, nic nie powoduje tycia… Nie zapomnij o odpoczynku układu trawiennego przed/po przejadaniu się (aby czuć dobry głód w trakcie + powrót głodu po).
  6. Dobry sen jest Twoim sprzymierzeńcem. zrównoważyć wagę + Żyj chwilą obecną: w pełnej świadomości, aby cieszyć się każdą chwilą w 100%!

Nie jesteśmy doskonali!

Chciałbym zakończyć ważną notatką: tak, nie jesteśmy doskonali!

Załamanie, poczucie winy, odejście od „zbilansowanej diety” jest rzeczą normalną. Jesteśmy nieustannie kuszeni wszędzie i przez wszystko! Kiedy idziemy na zakupy, kupujemy chleb, czasopismo, na postoju przy autostradzie… Krótko mówiąc, to normalne, że dobrze się bawimy, a przede wszystkim nie jesteśmy doskonali, ale uczymy się na swoich błędach, ważne jest, aby zawsze Zrób najlepiej, jak potrafisz!

Twoja waga jest taka, jaka jest dzisiaj, ponieważ ciągle idziesz na kompromisy ze sobą i otoczeniem! Zaakceptuj siebie takim, jakim jesteś, ze swoimi zaletami i wadami. To pierwszy krok, reszta nastąpi!