[Artykuł zaktualizowany dnia 06/11/2023]
Kto nigdy nie uległ pokusie mrożonego posiłku o bardziej niż akceptowalnym smaku, gotowego w niecałe 10 minut (jeśli nie 5), po pracowitym i stresującym dniu lub po prostu z braku czasu?
Gotowe posiłki, a szerzej produkty przetworzone, pojawiły się we Francji dla ogółu społeczeństwa w latach 70. i 80. XX wieku i stopniowo zrewolucjonizowały codzienne życie milionów Francuzów. Mają wiele zalet, ale najważniejszą jest oszczędność czasu, jaką zapewniają gospodarstwom domowym. Większość gospodarstw domowych liczy obecnie dwie osoby pracujące na pełny etat i podobnie jak sprzęt AGD, wygląd tych przetworzonych produktów stanie się prawdziwym symbolem nowoczesności.
Ponad 40 lat później produkty przetworzone są dobrze znane ogółowi społeczeństwa, a ich konsumpcja gwałtownie wzrosła, ale wizerunek, jaki mamy na ich temat, również znacznie ewoluował. W tym okresie przeprowadzono wiele badań, które obecnie uświadomiły nam, że zwiększone spożycie takich produktów może mieć szkodliwe skutki dla zdrowia konsumentów (cukrzyca, nadwaga, choroby układu krążenia, dysbioza jelitowa itp.). Zbyt tłuste, zbyt słodkie, zbyt słone, duże źródło dodatków mających na celu poprawę właściwości organoleptycznych lub konserwacyjnych, produkty te, charakteryzujące się nadmierną smakowitością, nie cieszą się popularnością wśród lekarzy.
Jak więc możemy się go pozbyć? Oto kilka odpowiedzi, które mogą nas inspirować na co dzień.
Rozwiązania na co dzień
Produkt przetworzony (lub ultraprzetworzony) ogólnie charakteryzuje się obecnością co najmniej 5 składników, które zostaną zmontowane lub odtworzone w jednym lub większej liczbie procesów przemysłowych. Na przeciwległym krańcu spektrum tych produktów znajdują się z definicji produkty surowe, czyli produkty nieprzetworzone, które na ogół zawierają mniej niż 5 składników (owoce, warzywa, ryby, mięso, nasiona, zboża itp.).
Najbardziej oczywistym rozwiązaniem ograniczenia spożycia produktów przetworzonych jest zatem zachęcanie do zakupu produktów surowych oraz ich samodzielnego przetwarzania i składania podczas gotowania. Jedną z głównych przeszkód jest czasochłonność gotowania i jest pewne, że nie każde gospodarstwo domowe ma taką samą ilość czasu dziennie na gotowanie.
Jednym z najprostszych sposobów na zaoszczędzenie czasu jest wybranie w tygodniu wolnego czasu na gotowanie posiłków z wyprzedzeniem. W rzeczywistości łatwiej jest znaleźć czas na 2–3 kolejne godziny w ciągu tygodnia niż 30–60 minut dziennie.
Zdecydowaną większość przepisów można zamrozić, co pozwoli na co dzień cieszyć się efektem „gotowego dania” poprzez jedynie rozmrożenie wcześniej ugotowanego przepisu w ciągu 5 minut, unikając przy tym negatywnego wpływu przetworzonych produktów . Te chwile „gotowania z wyprzedzeniem” są także okazją do ugotowania większych niż zwykle ilości, zawsze w celu zaoszczędzenia czasu.
Istnieje również mnóstwo różnorodnych i zróżnicowanych książek kucharskich, a obecnie jeszcze częściej szuka się nowych przepisów bezpośrednio w Internecie za pośrednictwem specjalistycznych witryn, blogów lub filmów na YouTube. Wystarczająco, aby regularnie odnawiać się i próbować nowych potraw, o których instynktownie nie myślisz.
Do tego dochodzi alternatywa, która staje się coraz bardziej popularna w domach: roboty gotujące na wolnym ogniu. Ważne wydaje nam się rozwianie ugruntowanego już mitu: nie, nie wszystkie są tak drogie, jak roboty z najwyższej półki, takie jak Thermomix. Rzeczywiście, proste urządzenie wielofunkcyjne (Cookeo, Cook4Me lub CookAtHome itp.), które umożliwia przygotowywanie przepisów z surowych produktów, jest obecnie sprzedawane za mniej niż 200 euro. Te urządzenia gospodarstwa domowego stanowią trwałą inwestycję i pozwalają na znaczną oszczędność czasu na co dzień. Tutaj znowu bardzo szeroki wybór przepisów jest dostępny bezpośrednio w internecie dla każdego z tych urządzeń.
Powszechna świadomość
Jednak powyższe rozwiązania nie same w sobie pozwalają na ukierunkowanie konsumenta w wyborze jego produktów.
W ciągu ostatnich kilku lat ze strony wielu zainteresowanych stron związanych ze zdrowiem pojawiła się prawdziwa chęć powstrzymania tego zjawiska i zapewnienia ochrony zdrowia konsumentów w przyszłych latach.
Wysoka Rada ds. Zdrowia Publicznego (HCSP) faktycznie dodała do swoich celów do osiągnięcia do 2022 r. cel polegający na obniżeniu całkowitego spożycia produktów przetworzonych i ultraprzetworzonych o 20% w porównaniu ze średnim spożyciem we Francji w 2019 r. Ambitny cel który podkreśla najważniejsze projekty realizowane przez liczne zespoły badawcze we Francji i na całym świecie, a także rozwój innowacyjnych narzędzi.
Najbardziej sugestywnym narzędziem dotyczącym produktów przetworzonych jest klasyfikacja NOVA. Klasyfikacja ta jest wynikiem kilkuletnich badań przeprowadzonych przez brazylijskie zespoły na początku XXI w. W 2009 r. po raz pierwszy zaprezentowano to narzędzie, wnosząc innowacyjny pomysł klasyfikacji żywności na 4 kategorie od 1 do 4 (jak na przykład francuski Nutri-Score), grupa 1 odpowiada żywności minimalnie lub nieprzetworzonej, a grupa 4 żywności ultra przetworzonej.
Klasyfikacja ta jest obecnie uznawana na całym świecie, jednak jej stosowanie nie jest jeszcze całkowicie rozpowszechnione. Strona internetowa OpenFoodFakt, główny gracz we wspólnym odwoływaniu się do produktów sprzedawanych na całym świecie, zdecydowała się na zintegrowanie wyniku NOVA na swojej platformie od początku 2021 r. Jednak stosowanie tej klasyfikacji nie zostało jeszcze zdemokratyzowane, a tym bardziej narzucone. Nie ma wątpliwości, że praktyka ta będzie ewoluować w nadchodzących latach, podobnie jak wspomniany wcześniej Nutri-Score, który coraz częściej widuje się na opakowaniach produktów przemysłowych, mimo że obecnie nie ma obowiązku jego umieszczania.
Tymczasem przy robieniu zapasów jest prosty trik, warto zatrzymać się na chwilę na liście składników, aby jak już wspomniano, szybko policzyć i jeśli suma składników wynosi powyżej 5, bardzo często jest to żywność, która przeszła liczne procesy przemian.
Zakończymy, jak to często bywa, cytatem Paracelsusa: „wszystko jest trucizną, nic nie jest trucizną, truciznę czyni dawka”. Pamiętajmy, że produkty te mogą stanowić integralną część zróżnicowanej, zbilansowanej i przyjemnej diety, po prostu unikajmy ich codziennego stosowania.